Wnętrza, które znasz z filmów
Niejeden aktor ma przydomek „Ten Facet”, ze względu na trudne do zapamiętania nazwisko i łatwą do zapamiętania twarz. Ale czy wiedzieliście, że podobnie sprawa ma się z plenerami? Tak, Hollywood wbrew pozorom nie jest zrobione ze złota, więc zdarza im się wykorzystać te same wnętrza w wielu różnych filmach.
Posiadłość Greystone
Jeśli w filmie trzeba pokazać rozległą i pustą posiadłość, zazwyczaj rolę tę spełnia usytuowana willa w Beverly Hills. Oddalona raptem 15 minut drogi od Hollywood, w latach 50. XX wieku była scenerią podwójnego morderstwa, a następnie odkupiona przez miasto. Wynajmowana Amerykańskiemu Instytutowi Filmowemu, posłużyła jako plener w ponad 100 filmach i serialach. Jej charakterystyczna posadzka w szachownicę była widoczna choćby w filmach „Big Lebowski”, „Aż poleje się krew” czy „Mapety”. Oprócz tego fragmenty posiadłości zobaczymy choćby w filmach „Ghostbusters”, „Spider-Man”, „Social Network” czy „X-men”.
Quality Cafe
Jeśli widzieliśmy choć jedną scenę z filmów lub seriali dziejącą się w klasycznym amerykańskim dinerze (kawiarni połączonej z restauracją, gdzie stoliki są wysokimi kanapami), jest duża szansa że była to usytuowana w Los Angeles Quality Cafe. Do swojego zamknięcia w 2006 roku służyła jako plener dla wielu produkcji, w których bohaterowie musieli spożyć posiłek lub porozmawiać, udając czasami inne miasta.
Kręcona tam sceny między innymi do: „Dnia próby”, „Old school”, „Siedem”, „Reign Over Me”, „The Stepfather”, „Za wszelką cenę”, „500 dni miłości”, „Ghost World”, „60 sekund”, „Tina”, „Pan i Pani Smith”, „Złap mnie jeśli potrafisz” i serialach „CSI” oraz „Mad Men”.
Budynek Bradbury
Zazwyczaj na taśmie filmowej uwieczniony jest jego najbardziej charakterystyczny element – winda i klatka schodowa w stylu neogotyckim. Wykorzystywany przez lata, szczególnie w filmach science-fiction, wnętrze zagrało choćby w finalnej scenie „Blade Runnera”. Oprócz tego zobaczymy je choćby w filmach „Wilk”, „M jak morderca”, „Zabójczej broni 4”, „500 dni miłości” i „Artyście”, a także wielu, wielu innych.
Oświetlenie, mroczna muzyka i już mamy atmosferę jak z horroru – więcej o niezbędnych elementach tego gatunki przeczytasz tutaj.